ŁYŻWIARSTWO SZYBKIE

Powiedzieli nam: Jan Szymański, Wiesław Kmiecik, Kazimierz Kowalczyk, Witold Bańka, Luiza Złotkowska, Natalia Czerwonka

KS Pilica. Opublikowano w W mediach

Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 1 (1327) z 8 stycznia 2016 r.

Powiedzieli nam:
Jan Szymański (medalista olimpijski, mistrz Polski w wieloboju i na 5000 m):

Przed mistrzostwami Polski miałem dwa tygodnie przerwy od lodu. Zaraz po zawodach Pucharu Świata na początku grudnia wyjechałem na zgrupowanie na Gran Canarię. Tam dużo było jazdy na rowerze i treningu specjalistycznego, ale bez łyżew. W Tomaszowie znowu musiałem przestawić się na ściganie na lodzie. Te zawody były doskonałą próbą przed mistrzostwami Europy. Organizatorzy zadbali o oprawę zawodów. Zamontowano nowe bandy, dzięki którym na torze było znacznie bezpieczniej. Na pogodę nie mieli wpływu. Były obawy, czy zawody w ogóle uda się rozegrać. Jednak udało się przygotować obiekt. Obsługa stanęła na wysokości zadania. Trochę się ochłodziło i jakość lodu w drugim i trzecim dniu startów się poprawiła. Potrzebujemy w kraju zadaszonych obiektów, na których moglibyśmy trenować przez cały rok. Jak widać po zawodach, w Tomaszowie młodzież chętnie trenuje łyżwiarstwo, tylko trzeba stworzyć jej odpowiednie warunki. Jeden z krytych torów powinien powstać w Tomaszowie. W połączeniu z bazą ośrodka w Spale byłby obiektem nie tylko dla polskich łyżwiarzy. Na razie wszystko jest na etapie uzgodnień, projektów. To wszystko przeciąga się w czasie. Zanim powstanie nowa hala, minie jeszcze sporo czasu. To już chyba będzie tor dla naszych następców.

Jan Szymański

Wiesław Kmiecik
(trener kadry łyżwiarzy):
Takiej oprawy zawodów w naszym mieście już dawno nie było. Impreza na pewno zostanie bardzo wysoko oceniona w środowisku łyżwiarskim i w ogóle sportowym. Mam nadzieję, że będzie to początek czegoś większego. Władze miasta są nam przychylne, mieszkańcy też chcieliby hali lodowej. Obiektu wielofunkcyjnego, nie tylko dla łyżwiarstwa. W kraju ciągle nie możemy się doczekać chociaż jednego zadaszonego toru. Po igrzyskach w Soczi dużo mówiło się na ten temat, ale te obietnice póki co nie zostały zrealizowane. Niebawem będziemy w połowie cyklu olimpijskiego i nic się nie zmienia. Kryty obiekt miał być w Warszawie, ale jego budowa jeszcze nie ruszyła, a zadaszone powinny być wszystkie tory w Polsce. Sezon w kraju zaczął się znowu pod koniec listopada, a powinien dwa miesiące wcześniej. Przecież nie możemy w nieskończoność jeździć na zgrupowania za granicę. Jak jesteśmy w Polsce, to przy dodatnich temperaturach nie mamy gdzie trenować. Musimy trochę improwizować na sucho albo na desce. Na zawodach w Tomaszowie zabrakło Konrada Niedźwiedzkiego, który jest w tym sezonie w znakomitej formie. Przydarzyła mu się drobna kontuzja i nie mógł się przygotować do zawodów. Zbyszek Bródka wraca do dobrej formy, a Janek Szymański utrzymuje wysoką dyspozycję. Naszym celem w tym roku jest dobry start w MŚ w drużynie.

Wiesław Kmiecik

Kazimierz Kowalczyk
(prezes PZŁS):
Muszę pochwalić organizatorów za przygotowanie lodu, który jeszcze dzień przed otwarciem imprezy nie nadawał się do użytku. W Tomaszowie jest bardzo duże zainteresowanie łyżwiarstwem, można robić wspaniałe imprezy i na pewno powinien tutaj powstać obiekt zadaszony. W tej kwestii nie ma konkretnych decyzji, ale obecność ministra sportu pokazuje, że jest dobry klimat do rozmów. Miasto samo nie udźwignie ciężaru tej inwestycji, potrzebne będzie wsparcie sponsorów. Być może warto wrócić do koncepcji włączenia tomaszowskiego toru do pobliskiego OPO w Spale, wtedy realizacja tego zadania (przy finansowaniu
ze środków Ministerstwa Sportu) byłaby bardziej realna.

Kazimierz Kowalczyk

Witold Bańka (minister sportu i turystyki):

Cieszę się, że impreza była rozgrywana na tak wysokim poziomie i spotkała się z dużym zainteresowaniem mieszkańców. Słyszałem tylko dobre opinie na temat organizacji zawodów. Moja obecność w tym miejscu nie jest przypadkowa. Na pewno łyżwiarstwo szybkie nie zostanie przez nas zaniedbane (ale konkretnych deklaracji co do zadaszenia toru minister nie złożył - przyp. red.)

Witold Bańka

Luiza Złotkowska
(medalistka olimpijska, mistrzyni Polski na 3000 m):

Pierwszego dnia trochę przeszkadzały nam warunki pogodowe. Wysoka temperatura spowodowała, że lód był bardzo słaby. Na szczęście udało się rozegrać zawody. Przyszedł mróz, nawet może zbyt duży. Jeszcze tydzień temu trenowałam w 30-stopniowym upale na rowerze na Gran Canarii. Pochodzę z Grodziska Mazowieckiego, skąd jest bardzo blisko do Tomaszowa. Dlatego licznie dopingowała mnie rodzina, znajomi, ale też miejscowi kibice. Bardzo udana impreza na koniec roku. Dobre przetarcie w przygotowaniach do mistrzostw świata.

Luiza Złotkowska

Natalia Czerwonka
(medalistka olimpijska, mistrzyni Polski w wieloboju i na 1000 m):

Pamiętam, że ostatnio startowaliśmy w Tomaszowie w styczniu 2012 r. podczas mistrzostw Polski w wieloboju, wtedy również poszło mi całkiem dobrze. Lubimy wracać do Tomaszowa. Widać, że to miasto żyje łyżwiarstwem i powinien tu powstać zadaszony obiekt. Dzięki mistrzostwom w Tomaszowie mieliśmy okazję w ogóle wyjechać na lód w Polsce. W ostatnim czasie tylko ten jeden tor był przygotowany.

Rozmawiał: Adrian Grałek

Natalia Czerwonka

Nie zapomniał jak się jeździ

KS Pilica. Opublikowano w W mediach

Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 1 (1327) z 8 stycznia 2016 r.

Paweł Abratkiewicz

Paweł Abratkiewicz, trener kadry rosyjskich łyżwiarek, na kilka dni przyjechał do domu. Nie mogło go zabraknąć na torze. 10 lat temu zakończył sportową karierę, ale nie zapomniał, jak się jeździ na łyżwach. Wystartował nawet w maratonie nocnym.

- Przyjechał pan na święta do domu...
- Właściwie Boże Narodzenie spędziłem w tym roku w Rosji.
26 i 27 grudnia mieliśmy mistrzostwa kraju. Na początku stycznia znowu wyjeżdżam na mistrzostwa Europy, później Puchar Świata i mistrzostwa świata. Do domu wrócę dopiero w drugiej połowie lutego.
- Czyli akurat zdążył pan na mistrzostwa w Tomaszowie. Jak się panu podobały te zawody?
- Takiej imprezy, zorganizowanej z takim rozmachem, dawno tutaj nie było. Za moich czasów, kiedy jeszcze startowałem, rozgrywano w Tomaszowie najczęściej mistrzostwa w sprintach albo w wielobojach, ale rywalizacji na dystansach to na tym torze nie pamiętam.
To nie było takie zwykle ściganie, tylko po to, żeby się odbyło.
Widać było świąteczną atmosferę i zainteresowanie zawodami. Tomaszów żyje łyżwiarstwem.
- Myśli pan, że może być to zaczątek czegoś większego? Od kilku lat mówi się o zadaszeniu jednego z torów lodowych w Polsce.
Pod uwagę był brany również Tomaszów.
- Jakieś rozmowy już były prowadzone. Przychylne temu pomysłowi są władze miasta. Nie musi być to wielki pałac sportu.
Projekt hali jest już właściwie gotowy. Za 30 milionów możemy mieć obiekt, który będzie służył nie tylko łyżwiarzom, ale również sportowcom innych dyscyplin. Zadaszony obiekt jest niezbędny.
Przy łagodnych zimach, wysokich temperaturach nie da się długo utrzymać lodu na torze. Na szczęście na mistrzostwa w Tomaszowie trochę się ochłodziło.
- 10 lat temu zakończył pan karierę sportową i zajął się pracą szkoleniową. Jeździ pan jeszcze na łyżwach dla przyjemności?
- Jak jestem w Tomaszowie i tor jest otwarty, to zakładam łyżwy i jeżdżę. Mój syn trenuje, więc staram się go wspierać. W pracy nie mam na to czasu. Jest zbyt dużo obowiązków. Właściwie łyżwy zakładam, kiedy wyjeżdżam z zawodnikami na trening. Na zajęciach muszę obserwować jak jeżdżą.
- Jednak jak się jeździ na łyżwach pan nie zapomniał. Maraton łyżwiarski z pana udziałem był jedną z imprez towarzyszących mistrzostwom.
- Zabawa była przednia, chociaż starałem się nie odpuszczać i rywalizować. Udało mi się przejechać cały dystans, ale nie było łatwo. Na co dzień staram się być aktywny. Jeżdżę na rowerze, biegam, chodzę na siłownię, ale nogi na lodzie już nie są takie pewne jak kiedyś. Muszę przyznać, że na wirażach chwilami było gorąco.
- Obecnie jest pan trenerem całej kadry żeńskiej Rosji, od sprintów po biegi długie. Wyniki pana zawodniczek w tym sezonie są wręcz rewelacyjne. Często stają na podium zawodów PŚ.
- Muszę przyznać, że sam jestem zaskoczony. Dziewczyny w ostatnim czasie zrobiły bardzo duży postęp. Natalja Woronina
i Jekatierina Szychowa spisują się znakomicie. Wicemistrzyni olimpijska Olga Fatkulina jest w czołowej dziesiątce PŚ, ale mam nadzieję, że na mistrzostwach świata będzie jeszcze lepiej. W sprintach męskich i żeńskich decydują niuanse, setne części sekundy. - Przyjedziecie znowu wiosną na zgrupowanie do Spały?
- Wszystko wskazuje na to, że tak. Sprawdzona baza, świetne warunki. Tak więc prawdopodobnie w maju lub czerwcu kadra rosyjska znowu zawita do spalskiego ośrodka.
- W takim razie powodzenia i do zobaczenia niebawem.

Zbigniew Bródka: Chciałbym częściej przyjeżdżać do Tomaszowa

KS Pilica. Opublikowano w W mediach

Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 1 (1327) z 8 stycznia 2016 r.

Zbigniew Bródka: Chciałbym częściej przyjeżdżać do Tomaszowa

Mistrz olimpijski z Soczi był największą gwiazdą mistrzostw Polski. Na torze w Tomaszowie był najlepszy aż w trzech konkurencjach. Na tym obiekcie trenował już jako nastolatek.

Radke Trzy złote medale na dystansach, srebro w wieloboju i brąz na 500 m. Wygląda na to, że wraca pan do wysokiej formy.  Początek sezonu miałem słaby. Cieszę się, że w końcu powoli dochodzę do dobrej dyspozycji. To nie jest jeszcze optymalna forma, ale start w Tomaszowie pokazał, że jestem na właściwej drodze. Wiedziałem, ile przepracowałem. W okresie przygotowawczym zrobiłem chyba najwięcej w całej karierze, jeśli chodzi o siłę i wytrzymałość. Czułem się mocny, ale wyników nie było. Wiem, że to przyniesie efekt w kolejnych zawodach. W lutym mamy mistrzostwa świata. Tam naszym celem będzie medal w drużynie.  Na zawodach w Tomaszowie dopingowała pana rodzina. Przyjechały nawet córeczki. Łyżwiarstwo mają we krwi, pasjonują się tą dyscypliną i bardzo mi kibicują. Widzą, jak tata trenuje. Z domu (w Domaniewicach koło Łowicza  przyp. red.) do Tomaszowa mamy około 80 km, więc przyjechały z całą rodziną, żeby mnie wspierać.  Pan już jako młody zawodnik często przyjeżdżał na treningi na tor w Tomaszowie. Pewnie ma pan sentyment do tego obiektu? Trenowałem tutaj wielokrotnie jako młody chłopak. To już nie jest ten sam tor co kiedyś, jakość lodu znacznie się poprawiła. Nawet przy wyższej temperaturze nawierzchnia była niezłej jakości.  Latem z kadrą przyjeżdża pan do Tomaszowa przy okazji zgrupowań w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale. Wtedy korzystacie z toru wrotkarskiego. Może kiedyś również kryty tor lodowy w naszym mieście będzie służył polskim łyżwiarzom? Dla mnie byłoby to świetne rozwiązanie. Z domu do Tomaszowa mam nawet bliżej niż do Warszawy. W Spale mamy świetne zaplecze do przygotowania na sucho, również znakomite jedzenie. Jeśli w Tomaszowie byłby kryty tor, to na stałe wpisałby się w harmonogram naszych przygotowań. Jak pan ocenia organizację tych mistrzostw? Pełen profesjonalizm, organizacyjnie Tomaszów wypadł bardzo dobrze. Nie pamiętam tutaj tak dobrze przeprowadzonych zawodów. Na każdym kroku można było liczyć na pomoc. Obsługa techniczna na bieżąco usuwała każdą usterkę na lodzie. Cieszymy się z gościnności Tomaszowa. Fajnie byłoby przyjechać tutaj również za rok na mistrzostwa, ale lepiej rywalizować pod dachem. Na otwartych torach często przeszkadza wiatr i wypacza wyniki. Na zawodach w Tomaszowie dopisała też publiczność. Widać, że jest tutaj klimat dla łyżwiarstwa. To miasto żyje tą dyscypliną. Najczęściej na zawodach krajowych możemy liczyć tylko na doping rodzin i kolegów z klubu czy reprezentacji. W Tomaszowie było inaczej. Publiczność nas bardzo wspierała. Staraliśmy się im odwzajemnić, pozując do zdjęć czy rozdając autografy. Jakie plany na najbliższe tygodnie? Po mistrzostwach kilka dni odpocznę w domu. Na początku stycznia już wylatujemy na mistrzostwa Europy do Mińska, a później starty w Pucharze Świata i mistrzostwach świata. Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

Łyżwiarskie święto na torze Pilica

KS Pilica. Opublikowano w W mediach

Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 1 (1327) z 8 stycznia 2016 r.

Kadrowicze i olimpijczycy wystąpili w rolach głównych podczas mistrzostw Polski w łyżwiarstwie szybkim, które na zakończenie 2015 roku odbyły się w Tomaszowie. W wieloboju pań najlepsze okazały się srebrne olimpijki z Soczi. Wygrała Natalia Czerwonka (Zagłębie Lubin) przed Luizą Złotkowską (Cuprum Lubin). Wśród panów brązowy medalista olimpijski w drużynie Jan Szymański (AZS AWF Poznań) wyprze-dził mistrza olimpijskiego na 1500 m Zbigniewa Bródkę. Ta czwórka królowała też na dystansach. Bródka zdobył trzy złota, srebro i brąz, a Szymański złoto i dwa srebra. Czerwonka zgarnęła po dwa złote i srebrne krążki, a Złotkowska raz wygrała i dwukrotnie była druga. Obja-wieniem była 19-letnia Kaja Ziomek, królowa sprintu. My cieszyliśmy się z medali Aleksandry Kapruziak z Pilicy, która po raz pierwszy indy-widualnie wdarła się na podium w rywalizacji seniorek i królowała wśród młodzieżowców. Do tego dwa medale zdobyły nasze reprezentacje w biegach drużynowych.

Od 28 do 30 grudnia na tomaszowskim torze lodowym Pilica odbywała się największa w Polsce w tym sezonie impreza łyżwiarstwa szybkiego. Były to LXXIV Mistrzostwa Polski w Wieloboju, XXX Mistrzostwa Polski oraz Młodzieżowe Mistrzostwa Polski. W zawodach wystartowały 22 panczenistki z 8 klubów i 35 reprezentantów 15 klubów. Wspólnie z prezydentem Tomaszowa Marcinem Witko postanowiliśmy, że to będą zawody inne niż dotychczas  mówił w czasie otwarcia mistrzostw Kazimierz Kowalczyk, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.  Oczywiście zawsze najważniejsi są zawodnicy, ale tym razem będzie bardzo dużo imprez towarzyszących, jak np. ślizgawka rodzinna, nocny maraton łyżwiarski z mistrzami oraz dyskoteka na lodzie. To będzie święto naszej dyscypliny sportu. „Mistrzostwa Polski w łyżwiarstwie szybkim uważam za otwarte”  tradycyjną formułkę wypowiedział prezydent Witko. Życzył uczestnikom dobrych wyników i wywiezienia z miasta miłych wspomnień. Prezydent odczytał i przekazał na ręce prezesa PZŁS list od prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Przy dźwiękach Mazurka Dąbrowskiego wciągnięta została białoczerwona flaga na maszt. Przed licznie zgromadzoną publicznością wystąpili z pokazem łyżwiarze Integracyjnego Uczniowskiego Klubu Sportowego Dziewiątka, który w ubiegłym roku obchodził jubileusz 20lecia działalności.Na zakończenie pierwszego dnia mistrzostw na torze Pilica odbył się nocny maraton. Do udziału w otwartym dla wszystkich wyścigu zaprosili tomaszowscy olimpijczycy Jaromir Radke i Paweł Abratkiewicz, obecnie trener kadry Rosji, który przyjechał do Tomaszowa tuż przed mistrzostwami. W maratonie wystartowało ponad pięćdziesięcioro łyżwiarzy, a wśród nich prezydent Witko. Dla większości był to przejazd rekreacyjny, a dla nielicznych wielkie ściganie, które rozpoczęło się po pięciu okrążeniach. Kolejno odpadali dublowani uczestnicy, aż na torze pozostało trzech. Zwyciężył Roland Cieślak, były panczenista tomaszowskiej Pilicy, który w ubiegłym roku po zdobyciu mistrzostwa Polski na 10 km zakończył karierę i wyjechał za pracą do Wielkiej Brytanii. Cóż, takie są realia polskiego sportu. Na trzecim miejscu podium stanął Paweł Abratkiewicz, którego na mecie wyprzedził Sebastian Król.Drugiego dnia zawodów po sportowej rywalizacji licznie odwiedzająca tor publiczność mogła zobaczyć efektowną rewię na lodzie, przygotowaną przez firmę OTTO jednego ze sponsorów mistrzostw. Wieczorem zaś kilkuset tomaszowian bawiło się na dyskotece z DJem na lodzie. Ostatniego dnia mistrzostw do Tomaszowa przyjechał najpierw Ryszard Szuster, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, który kibicował panczenistom, a samo zakończenie zawodów na zaproszenie prezydenta miasta uświetnił minister sportu Witold Bańka. Prezydent Witko w swym wystąpieniu zwrócił uwagę na konieczność zadaszenia tomaszowskiego toru lodowego i zapewnił, że są już plany takiej inwestycji. Podobno trwają w tej sprawie konsultacje.Środowe zawody zakończyły jak zwykle atrakcje dla publiczności. Po zamknięciu mistrzostw odbył się koncert zespołu „Inny Wymiar”, a na koniec była bezpłatna ślizgawka LOTTO. Mistrzostwa Polski w Tomaszowie zapoczątkowały obchody 95lecia Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. Kulminacyjnym punktem jubileuszu mają być mistrzostwa Europy na początku 2017 roku, których Polska będzie gospodarzem. Obecnie planowane są w Zakopanem, ale prezydent miasta powiedział, że będzie się starał o przejęcie organizacji zawodów mistrzowskich.Reprezentanci tomaszowskich klubów na własnym torze wywalczyli indywidualnie pięć medali. Naszą gwiazdą zawodów była Aleksandra Kapruziak. Tomaszowianka w rywalizacji seniorów indywidualnie po raz pierwszy stanęła na podium. Zajęła trzecie miejsce na 500 m. W dwóch biegach uzyskała łączny wynik 84,60 (42,61 i 41,99). Zwyciężyła Kaja Ziomek z Cuprum Lubin 82,08 (40,95 i 41,13), a druga była Natalia Czerwonka z Zagłębia Lubin 82,61 (41,07 i 41,54). Tomaszowianki pokazały się z dobrej strony w seniorskich biegach drużynowych. Zwyciężył AZS AWF Katowice (Magdalena Czyszczoń, Urszula Włodarczyk i Katarzyna Woźniak). Srebrny medal przypadł Dziewiątce (Karolina Bosiek, Karolina Gąsecka i Agata Jabłońska), a brązowy Pilicy (Natalia Jabrzyk, Aleksandra Kapruziak, Katarzyna Ulkowska).Kapruziak brylowała w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski. We wtorek najpierw zdobyła złoty medal w biegu na 500 m, a następnie dołożyła złoto na 1000 m. Była ponadto trzecia na 1500 m.Tomaszowskie mistrzostwa zgromadziły na starcie prawie całą krajową czołówkę z mistrzem olimpijskim i medalistami olimpiad. Z kadry Polski na starcie zabrakło tylko sprintera Artura Wasia oraz Konrada Niedźwiedzkiego.  Niedźwiedzki jest kontuzjowany, zaś Waś indywidualnym tokiem, po uzgodnieniu ze związkiem oraz swym kanadyjskim trenerem Jeremym Wotherspoonem, przygotowuje się do lutowych mistrzostw świata w rosyjskiej Kołomnie. Obecnie trenuje w norweskim Hamar  wyjaśnił prezes Kowalczyk.Impreza w Tomaszowie była kwalifikacją do mistrzostw Europy w Mińsku (910 stycznia). Do stolicy Białorusi pojechali: Czerwonka, Złotkowska oraz Bródka, Szymański i Piotr Puszkarski.Należy uznać, że łyżwiarskie mistrzostwa Polski w Tomaszowie zakończyły się wielkim sukcesem organizacyjnym i sportowym. Padło aż dziesięć rekordów toru. Ryszard Pożyczka

 Otwarcie zawodów. Mali łyżwiarze IUKS Dziewiątkai w roli niedźwiedzia Jaromir Radke

Otwarcie zawodów. Mali łyżwiarze IUKS Dziewiątkai w roli niedźwiedzia Jaromir Radke

Ola Kapruziak, najlepsza tomaszowianka na mistrzostwach Polski

Ola Kapruziak, najlepsza tomaszowianka na mistrzostwach Polski

Roland Cieślak, zwycięzca pierwszego maratonu nocnego

Roland Cieślak, zwycięzca pierwszego maratonu nocnego

Tomaszowianie na lodzie

KS Pilica. Opublikowano w W mediach

Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 1 (1327) z 8 stycznia 2016 r.

Przedstawiamy wyniki naszych panczenistów: kobiety
500 m (dwa biegi) l. Kaja Ziomek (Cuprum Lubin) 40,95 i 41,13,3. Aleksandra Kapruziak 42,61 i 41,99, 7. Karolina Bosiek 42,68 i 42,47, 11. Izabela Tejchman (obie Dziewiątka) 46,83 i 46,25,13. Magdalena Bożyk 50,77 i 50,12,14. Katarzyna Bastrzyk 50,55 i 51,16,15. Olga Kaczmarek 59,67 i 46,36 (wszystkie Pilica), 1000 m 1. Czerwonka 1.22,08, 4. Bosiek 1.25,01, 6. Kapruziak 1.36,16, 12. Gąsecka 1 .27,93,13. Jabrzyk 1 .29,91, 14. Tejchman 1.35,19, 16. Kaczmarek 1.37,18, 17. Agata Jabłońska 1.37,63, 18. Katarzyna Ulkowska 1.37,85, 20. Bożek 1.49,71, 21. Bastrzyk 1.50,34,
1500 m - 1. Czerwonka 2.05,20, 6. Bosiek 2.12,06, 7. Kapruziak 2.12,43, 10. Gąsecka 2.16,55, 12. Jabrzyk 2.20,00, 13. Jabłońska 2.28,06, 15. Tejchman 2.29,67, 17. Ulkowska 2.36,10, 18. Bastrzyk 2.48,18, 19. Bożyk 2.56,31,
3000 m - 1. Luiza Złotkowska 4.30,51, 8. Bosiek 4.50,02, 9. Kapruziak 4.51,00, 10. Gąsecka 4.57,20, 11. Jabrzyk 5.06,40, 12. Jabłońska 5.20,12 (FR), 14. Ulkowska 5.34,93, 16. Tejchman 5.46,58,
wielobój 1. Czerwonka 169,331, 6. Bosiek 177,541, 8. Kapruziak 178,333, 10. Gąsecka 182,814, 11. Jabrzyk 186,997, 12. Jabłońska 200,321, 13. Tejchman 202,078, 15. Ulkowska 204,529.
mężczyźni
500 m (dwa biegi) 1. Artur Nogal 36,56 i 36,07, 6. Damian Żurek 39,00 i 38,58,15. Wiktor Grzybek 41,19 i 40,96, 17. Adam Dymkowski 42,90 i 41,28, 18. Mateusz Aftyka 42,42 i 42,43, 1000 m 1. Bródka 1.13,16, 6. Owczarek 1.18,30, 1500 m - 1. Bródka 1.51,24, 8. Owczarek 1.58,35, 18. Żurek 2.05,95, 10. Żurek 1.20,19, 17. Grzybek 1.25,15, 19. Aftyka 1.28,82, 3.000 m l. Bródka 4.00,67,9. Owcza¬rek 4.17,12, 16. Jakub Piotrowski 4.36,59, 5000 m 1. Jan Szymański 6.55,26, 11. Owczarek 7.44,08 (PR), wielobój 1. Szymański 156,545, 8. Owczarek 168,231.
Biegi drużynow
kobiety 1. AZS AWF Katowice 3.28,18, 2. Dziewiątka 3.40,32, 3. Pilica 3.47,69.
panowie 1. Stoczniowiec Gdańsk 4.11,25, 7. Pilica 4.55,12 (Aftyka, Grzybek, Owczarek), 8. Dziewiątka 5.12,19 (Jakub Dymkowski, Oskar Ślusarski i Żurek). Zwycięzcy młodzieżowych M P na dystansach i miejsca tomaszowianek (panów w tej kategorii nie mieliśmy): 500 m (dwa biegi)  1. Kapruziak, 6. Bożyk, 7. Bastrzyk, 1000 m 1. Kapruziak, 6. Bożyk, 7. Bastrzyk, 1500 m 1. Urszula Włodarczyk (AZS AWF Katowice) 2.09,82, 3. Kapruziak 2.12,43, 6. Bastrzyk 2.48,18, 7. Bożyk 2.56,31, 3000 m l. Włodarczyk,4. Kapruziak, Klasyfikacja klubowa rywalizacji wśród młodzieżowców wygrał AZS AWF Katowice (110 pkt) przed Orłem Elbląg (75) i Pilicą (67). W punktacji wrojewództw najlepszy był Śląsk (110) przed Łódzkiem (90).

Możesz zostać mistrzem - Łyżwiarstwo szybkie - ścigali się najmłodsi

KS Pilica. Opublikowano w W mediach

Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 1 (1327) z 8 stycznia 2016 r.

Najlepsze łyżwiarki w kategorii 13 lat. Zwyciężyła Daria Kopacz (w środku) przed Zofią Plutą (od lewej) i Natalią Krześlak
Najlepsze łyżwiarki w kategorii 13 lat. Zwyciężyła Daria Kopacz (w środku) przed Zofią Plutą (od lewej) i Natalią Krześlak

Najlepsi wśród jedenastolatków. Na podium stoją (od lewej): Szymon Wojtakowski, Kacper Abratkiewicz i Dawid Balczerczyk
Najlepsi wśród jedenastolatków. Na podium stoją (od lewej): Szymon Wojtakowski, Kacper Abratkiewiczi, Dawid Balczerczyk

W przedświąteczny weekend w Tomaszowie odbyły się trzecie w tym sezonie Ogólnopolskie Zawody Dzieci w łyżwiarstwie szybkim pod hasłem "I ty zostaniesz mistrzem". Wystartowało ponad 200 łyzwiarek i łyżwiarzy. W imprezie tradycyjnie już prym wiedli tomaszowscy panczeniści z klubów KS Pilica i UKS Dziewiątka. W wieloboju piętnastolatek Karolina Świnoga z Dziewiątki tym razem musiała zadowolić się drugim miejscem. Wygrała dwa wyścigi na 500 m, ale była druga na 1000 i 1500 m, po czym ustąpiła zwyciężczyni tych biegów Kai Gajewskiej z Orlicy Duszniki Zdrój. Ewa Machowczyk z Pilicy była dziewiąta. W tej kategorii Wiktor Grzybek z Pilicy wygrał wszystkie cztery wyścigi. Karol Jabłoński był piąty. Tomaszowianie zdominowali kategorie, czternastolatków. Wśród dziewcząt w wieloboju najlepsza była Katarzyna Dela z Pilicy, która wygrała wszystkie cztery biegi (po dwa na 500 i 1000 m). Szósta była Jagoda Owczarek, a siódma Natalia Głowacka. Wśród chłopców na podium stało dwóch tomaszowian. Zwyciężył Jakub Dymkowski z Dziewiątki, wygrywając wszystkie biegi. Drugi był jego kolega klubowy Oskar Ślusarski, który w trzech startach plasował się, na drugim miejscu, a raz był trzeci. Czwarte miejsce zajął Jakub Śmigieł, szóste Kamil Rybiński, siódme Patryk Kacperek, a dziesiąte Kamil Kozar. Rywalizacja dziewcząt trzynastoletnich była wewnętrzną sprawą zawodniczek Dziewiątki. Zdecydowanie wygrała Daria Kopacz, zwyciężczyni wszystkich biegów (trzy starty na 500 m i jeden na 1000 m). Druga była Zofia Pluta, a trzecia Natalia Krześlak. Piąte miejsce zajęła Wiktoria Jaros, ósme Joanna Zygmunt, a dziewiąte Karolina Badek (wszystkie Pilica). Chłopcy z Pilicy w tej kategorii nie brylowali. Najlepszy był Wiktor Wuls, który zajął czwarte miejsce. Jakub Kępa był szósty, Ernest Kołodziejczyk ósmy. Jakub Brzostowicz dziesiąty, a Kacper Mielowski jedenasty. W rywalizacji dwunastolatek na najniższym stopniu podium stanęła Karolina Bąkowska z Pilicy. Weronika Pecyna była siódma, Weronika Brajtkrojc dwunasta, Olimpia Adamowicz trzynasta, Oliwią Pietrzak osiemnasta, Julia Kapuścińska dwudziesta pierwsza, Klaudia Bielas dwudziesta druga, a Sandra Fiszbak dwudziesta trzecia. Wśród chłopców po raz pierwszy na podium wdarł się Jakub Nowak z Pilicy, który zajął trzecie miejsce. Jedenasty był Aleksander Kaczmarek, a dwunasty Adrian Wymysło. W kategorii 11 - latków tomaszowianie dominowali. Zdecydowanie najlepszy był Kacper Abratkiewicz, który wygrał wszystkie wyścigi na 100, 300 i 500 m. Za nim uplasował się Szymon Wojtakowski, który na 300 i 500 m był drugi, a na 100 m trzeci (obaj z Pilicy). Trzecie miejsce zajął Dawid Balczerczyk z Dziewiątki, który na 100 m wyprzedził Wojatkowskiego, a w pozostałych biegach był trzeci. Ósmy był Tobiasz Ciesielski, a dziewiąty Antoni Pluta. Tomaszowianki nie spisały się najlepiej. Ich miejsca: 6. Milena Bosiek, 10. Angelika Chmal, 12. Małgorzata Kompa, 15. Patrycja Gliszczyńska, 19. Laura Piekarska, 20. Paula Danielik. Wśród najmłodszych łyżwiarzy (10 lal i młodsi) tomaszowianie nie błyszczeli. W czołówce widoczni byli tylko chłopcy. Mikołaj Bielas zajął szóste miejsce, a Mateusz Kochmaniewicz ósme. Miejsca naszych dziewczyn: 9. Aleksandra Koska, 13. Kornelia Wuls, 21. Iga Smejda, 24. Patrycja Dziubałtowska, 27. Amelia Janas, 36. Nadia Charkie wieź, 37. Julia Pawlik, 39. Aniela Świnoga, 40. Nina Kociucka, 42. Nadia Kluf. Na koniec zawodów rozgrywane były biegi drużynowe. W rywalizacji dziewcząt starszych (13-14 lat) tomaszowianki z Pilicy były drugie za Cuprum Lubin. Naszą ekipę tworzyły: Dela, Machowczyk i Owczarek. Rywalizację chłopców także wygrało Cuprum, a Pilica była druga. Jechali: Grzybek, Jabłoński i Rybiński. Trenerami naszej młodzieży są: Jolanta Kmiecik, Ewelina i Rafał Brzostowiczowie, Marcin Jabłoński, Rafał Ślusarski i Jaromir Radke.