ŁYŻWIARSTWO SZYBKIE

Podziękowanie za wyjazd na Viking Race i do Berlina

KS Pilica. Opublikowano w Łyżwiarstwo szybkie

Wyjazd na Viking Race i do Berlina naszych zawodników mógł odbyć się dzięki pomocy Prezydenta Miasta Tomaszowa Mazowieckiego p. Rafała Zagozdona - umowa promocyjna;
dyrektora OSiR P. Bogdana Smolarka użyczenie samochodu na wyjazd
oraz pomocy finansowej:
ZGW-K Spółka z o.o w Tomaszowie Maz.
ZGC Spółka z o.o w Tomaszowie Maz.
TBS Spółka z o.o w Tomaszowie Maz.
p. Zbigniewowi Krysiakowi z firmy Aspol,
naczelnikowi WSiZP UM p. Monice Tazbir
oraz rodzicom zawodników.

W imieniu zarządu Klubu i zawodników składamy wszystkim darczyńcom podziękowania.
Jolanta Kmiecik
Prezes IUKS ,,Dziewiątka"

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka" i KS Pilica Tomaszów Mazowiecki

KS Pilica. Opublikowano w W mediach

10 medali łyżwiarzy szybkich z IUKS "Dziewiątka" na zawodach Viking Race w Holandii
10 medali łyżwiarzy szybkich z IUKS "Dziewiątka" na zawodach Viking Race w Holandii

Polska Reprezentacja na Viking Race w tym roku składała się z 18 zawodników i zawodniczek. Dzięki zaprezentowaniu wysokiego poziomu sportowego w zawodach kwalifikujących do wyjazdu, PZŁS na wniosek Klubów wystąpił do organizatora o zwiększenie polskiej reprezentacji do 18 osób.

Poza podstawowym 12 osobowym składem w którym znaleźli się tomaszowianie : Dela Katarzyna - KS Pilica , Bosiek Karolina, Dymkowski Jakub, Jabrzyk Natalia i Żurek Damian wszyscy IUKS ,,Dziewiątka” do ekipy na koszt klubów dołączyli jeszcze Gąsecka Karolina, Kapruziak Iga, Tejchnam Iza z IUKS ,,Dziewiątka i Kopacz Daria z KS Pilica Tomaszów Maz. oraz Marcel Drwięga z Górnika Sanok i Damian Sawa z UKS 3 Milanówek.

Opieką trenerką sprawowali trenerzy: Jolanta Kmiecik, Brzostowicz Rafał, Radke Jaromir z Tomaszowa oraz Grzegorz Kudła z Sanok i Artur Parchan z Milanówka.

Wszyscy zawodnicy mieszkali u holenderskichn rodzin.

W pierwszym dniu zawodów Viking Race, Polska zdobyła 6 medali. Srebrny i złoty medal na dystansie 500m zdobył zawodnik SKŁ Górnik Sanok Piotr Nałęcki w kat. 12 lat.
Cztery medale zdobyli zawodnicy IUKS ,,Dziewiątka" Tomaszów Maz.

Bosiek Karolina brąz na 500m i srebro na 1000m w kat. 14 lat ; Żurek Damian srebro na 500m również w kat. 14 lat i brązowy medal na 1000m zdobyła w tej kategorii druga nasza reprezentantka Karolina Gąsecka.

Wszyscy startujący zawodnicy uzyskali wspaniałe wyniki, bijąc rekordy życiowe: 500m Bosiek 42,17; 1000m 1:25,53; Żurek - 40,86 i 1,21,82; Gąsecka 43,21; 1000m 1:25,53; Iga Kapruziak zgłoszona w starszej kategorii 15 lat uplasowała się na 10 m: 500m 45,23 (11m) i 1,28,88( 9 m).

Pozostali nasi reprezentanci w młodszej grupie, podopieczni trenera Rafała Brzostowicza, w swoich startach uzyskali również wartościowe wyniki i nowe rekordy życiowe.

Dymkowski Jakub w kategorii 12 lat po dwóch biegach na 500m był czwarty z czasami 45,88 i 45,84; Dela Katarzyna w kategorii 11 lat zajęła 19 miejsce z wynikiem 50,60 i 51,26; Kopacz Daria startująca w tej kategorii jako najmłodsza zawodniczka i druga nasza reprezentantka zajęła 8 miejsce 48,28;48,87; W kategorii 13 lat startowały: Jabrzyk Natalia, która zajęła 13m 47,35 ; 46,49 i Tejchman Izabela która była 16 z wynikami 47,23 i 47,32.

W drugim dniu zawodów o kolejne medale postarali się Karolina Bosiek zdobywając srebro na 500m - 42,33 i brąz na 1000m - 1:25,73 oraz srebro w wieloboju; Damian Żurek srebro na 500m 40,70 i brąz w wieloboju; Karolina Gąsecka - brąz w wieloboju, który wywalczyła pomimo niedyspozycji zdrowotnej uzyskując wyniki na 500m - 43,57 (5m) i 1000m -1:27,5 ( 5m).

Wartościowe wyniki uzyskali również: Iga Karuziak sklasyfikowana w wieloboju na 10m w kat. 15 lat 500m -44,74 (12m).1500m 2:18, 42(10m); Kopacz Daria 8 w wieloboju 500m 48,20( 8m);49,73(10m); Dela Katarzyna – 19m w wieloboju 51,34 (22m) i 51,21(18m); Dymkowski Jakub 6m w wieloboju 500m 45,8 (4m) i 45,94 (6m); Jabrzyk Natalia 13m w wieloboju 500m -46,49( 13m) i 1000m 1:34,64( 12m); Tejchman Izabela 16m w wieloboju 500m- 47,50 (16m) i 1000m 1:35,38( 16m)

Ogólnie najwięcej medali (10) dla polskiej reprezentacji w tym roku zdobyli zawodnicy z IUKS Dziewiątka Tomaszów Mazowiecki.


Bosiek Karolina -2 brązowe i 3 srebrne
Żurek Damian - 2 srebrne 1 brązowy
Gąsecka Karolina -2 brązowe48,20
5 medali dołożył Piotr Nałęcki zawodnik SKŁ Górnik Sanok- 3 złote i 2 srebrne, co dało Polsce
15 medali i piąta lokatę w punktacji krajów. Jest to trochę gorszy wynik niż w roku ubiegłym (3 miejsce i 16 medali) bo w starszej kategorii Polska nie zdobyła żadnego medalu.

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Kolejne sukcesy łyżwiarzy szybkich z IUKS ,,Dziewiątka

Niezwykle cenne punkty - Kręglarstwo klasyczne. Piętnasta kolejka superligi

KS Pilica. Opublikowano w W mediach

Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 10 (1233) z 7 marca 2014 r.

Kręglarska ekipa Pilicy jeszcze pozostaje w grze o brązowy medal drużynowych mistrzostw Polski. Tomaszowianie weWronkach odnieśli zwycięstwo, które jest zasługą Konrada Mocarskiego.
Dziewiątka Amica II Wronki – Pilica Tomaszów 0:2 (2:3, 9:7, 2135:2196)
W obecnym sezonie system rozgrywania meczów został nieco zmieniony. Do zdobycia jest 5 punktów Wwcześniej było osiem) – po jednym w czterech indywidualnych pojedynkach i jeden za zwycięstwo drużyny liczbą strąconych kołków. Każdy zawodnik ma 120 rzutów, które podzielone są na cztery serie po 30 rzutów (15 do pełnych i 15 do zbieranych) w formie pojedynku. Zwycięstwo w każdej serii to jeden mały punkt (w przypadku remisu 0,5 pkt). Można więc wygrać 4:0 i 3:1 lub zremisować 2:2 (decydują wtedy małe punkty – może być remis lub zwycięstwo tego, kto strącił więcej kołków). Niedzielne spotkanie we wroneckiej kręgielni zaczęło się dla tomaszowian fatalnie. Nasz najlepszy kręglarz ostatnich lat Tadeusz Śliwiński niespodziewanie uległ gospodarzowi 1:3 i 519:532. Na szczęście obok wprost rewelacyjnie zagrał Konrad Mocarski. Tomaszowianin rozbił rywala 4:0 ze znakomitym wynikiem 605:503. W ten sposób Pilica zyskała ogromną przewagę w małych punktach. W drugiej turze były wielkie emocje. Co prawda junior Paweł Osiński przegrał 1:3 i 523:558, ale na sąsiednich torach niesamowicie walczył Michał Dębicki. Tomaszowianin zaczął kiepsko i przegrał dwa pierwsze starcia. Na szczęście, obudził się i zaczął grać jak na niego przystało. W dwóch kolejnych podejściach okazał się znacznie lepszy od rywala. Nie dość, że wyrównał stan pojedynku na 2:2, to jeszcze uzyskał niewielką przewagę kręglami 549:542, co dało Pilicy drugi punkt meczowy. Przy remisie po pojedynkach czterech graczy o końcowym zwycięstwie decydowała większa liczba strąconych przez drużynę kręgli. Piliczanie dzięki Mocarskiemu byli zdecydowanie lepsi i dostali trzeci punkt meczowy za wygraną 2196:2135. Pilica zdobyła ponadto punkt bonusowy za zwycięstwo w dwumeczu.WTomaszowie wygrała 5:0.
***
W piętnastej kolejce padły jeszcze wyniki: Start Gostyń – Sokół Brzesko 0:2 (1:4, 7:9, 2068:2087), Polonia 1912 Leszno – Alfa-Vector I Tarnowo Podgórne 0:2 (2:3, 7:9, 2354:2350), Alfa-Vector II Tarnowo Podgórne – Tucholanka Tuchola 2:0 (3:2, 10:6, 2228:2184), pauzowała Dziewiątka Amica I.

Tabela:
1. Polonia 13 28 51-14
2. Alfa-Vector I 13 26 45,5-19,5
3. Alfa-Vector II 13 25 48-17
4. Pilica 13 21 40-25
5. Start 14 12 29-41
6. Dziewiątka II 14 12 26-44
7. Sokół 13 9 22,5-42,5
8. Dziewiątka I 13 7 22-43
9. Tucholanka 14 4 16-54

Szesnasta kolejka zaplanowana jest dopiero na 16 marca. Pilica w kręgielni OSiR przy ul. Strzeleckiej podejmować będzie lidera z Leszna.

Tomaszowski blask medali w Soczi

KS Pilica. Opublikowano w W mediach

Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 9 (1232) z 28 lutego 2014 r.

Igrzyska olimpijskie w Soczi były dla Polaków najlepsze w historii. Również reprezentanci naszego miasta wypadli znakomicie. Podopieczni Wiesława Kmiecika wywalczyli dwa medale (złoto i brąz). Znakomicie w roli trenera rosyjskich łyżwiarzy spisał się Paweł Abratkiewicz. Jego podopieczna została wicemistrzynią olimpijską.

W poniedziałek, 24 lutego na lotnisku w Warszawie kadrę polskich łyżwiarzy witały tłumy kibiców. To właśnie panczeniści stali się największymi bohaterami igrzysk. Swoją postawą w Soczi zdobyli serca rodaków. Najpierw Zbigniew Bródka wywalczył złoty medal w biegu na 1500 m, a tydzień później wspó lnie z Konradem Niedźwiedzkim i Janem Szymańskim wyjeździł brązowy krążek w biegu drużynowym. Wicemistrzyniami olimpijskimi została nasza żeńska drużyna w składzie: Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska, Natalia Czerwonka i Katarzyna Woźniak. Łyżwiarzy wracających z igrzysk witały na lotnisku delegacje ze szkół, zespołów ludowych, straży pożarnej z Łowicza i Domaniewic (z rodzinnych stron Z. Bródki), ale byli też młodzi adepci łyżwiarstwa z naszego miasta (z KS Pilica) ze swoją trenerką Jolantą Kmiecik i olimpijczykami sprzed lat - Stanisławą Pietruszczak-Wąchałą i Jaromirem Radke. Były podziękowania, wiersze i łzy wzruszenia oraz apele o zadaszenie toru lodowego w Polsce. - Zgotowali nam niesamowite przyjęcie. Poczuliśmy się wyjątkowo. Po przywitaniu na lotnisku była konferencja prasowa, na której wszyscy doceniali osiągnięcia naszych łyżwiarzy. Później zawodnicy udzielali wywiadów w telewizji. Wieczorem na Zbyszka Bródkę czekała jeszcze feta w rodzinnych Domaniewicach. Ja też wróciłem do domu dopiero wieczorem. Zmęczony po całym dniu podróży, ale bardzo szczęśliwy - mówi trener Wiesław Kmiecik.

 Powitanie medalistów olimpijskich na Okęciu

Zbigniew Bródka i Wiesław Kmiecik podczas powitania na lotnisku w Warszawie (fot. www.kspilica.pl).

Czekał 20 lat

W.Kmiecik był po raz trzeci na igrzyskach. Ostatni raz w 1994 r. w Lillehammer (dwa lata wcześniej w Albertville) jako młody trener kadry narodowej. Jego podopieczny Jaromir Radke zajął wówczas piąte miejsce. Pracował z polskimi łyżwiarzami również przed igrzyskami w Nagano (1998 r.) i Salt Lake City (2002 r.), ale na te imprezy nie pojechał. Później rozstał się z reprezentacją. Współpracował z Justyną Kowalczyk, ucząc ją stylu łyżwowego. Wrócił w 2010 r., żeby po czterech latach święcić sukcesy na igrzyskach. Zawsze marzył o medalu olimpijskim swojego podopiecznego, ale nigdy głośno o tym nie mówił. Nie chciał podgrzewać atmosfery przed wyjazdem do Soczi, chociaż wiedział, że jego zawodnicy sąw znakomitej formie. Sobotę, 15 lutego zapamięta do końca życia. Kiedy okazało się, że Zbigniew Bródka jest złotym medalistą (wygrał o zaledwie trzy tysięczne sekundy), złapał się za głowę i nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. - Przez lata marzyłem o tym, myślałem, aż w końcu się udało. To było jak piękny sen, pełen emocji. Zbyszek pobiegł tego dnia rewelacyjnie, to był najlepszy jego bieg, jaki pamiętam. Idealny pod względem technicznym. Osiągnął czas 1.45:00. Jeszcze przed startem na tym wyniku omawiałem dziennikarzowi Telewizji Polskiej Piotrowi Dębowskiemu tajniki tego dystansu. Niesamowite, że Zbyszek wykręcił ten sam czas. Wspaniale skomentował to Dębowski, którego radość za mikrofonem była autentyczna i udzieliła się telewidzom - wspomina W. Kmiecik. Tydzień później jego podopieczni zdobyli brązowy medal w biegu drużynowym. - Byli znakomicie przygotowani i pewni siebie. Kluczowy był bieg ćwierćfinałowy z Norwegami, który otworzył nam drogę do walki o medale. W pó łfinale z Holendrami podjęliśmy walkę, ale później pokazali, że są lepsi. W walce o brązowy medal z Kanadyjczykami chłopcy pojechali jeszcze szybciej niż dzień wcześniej. Rozegrali koncertowo ten bieg. Jestem szczęśliwy, czuję się spełniony - mówi trener polskich łyżwiarzy. Wkład w sukces naszych łyżwiarzy miał również pochodzący z Tomaszowa Arkadiusz Skoneczny. Kiedyś czołowy polski panczenista, dzisiaj fizjoterapeuta kadry. Współpracuje z Z. Bródką już od sześciu lat.

Wiesław Kmiecik nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Obok (po prawej) trener Witold Mazur, z tyłu fizjoterapeuta Arkadiusz Skoneczy (fot. www.olimpijski.pl).

Wiesław Kmiecik nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Obok (po prawej) trener Witold Mazur, z tyłu fizjoterapeuta Arkadiusz Skoneczy (fot. www.olimpijski.pl).

Wicemistrzyni „Abrasia”

Paweł Abratkiewicz był ostatnim zimowym olimpijczykiem (sportowcem) z naszego miasta. Startował w 1992 r. w Albertville, w 1998 r. w Nagano i w 2002 r. w Salt Lake City. Później jeździł na igrzyska jako trener polskich łyżwiarzy - do Turynu i Vancouver (miał udział w brązowym medalu żeń skiej drużyny). Do igrzysk w Soczi przygotowywał rosyjskich łyżwiarzy. Wiosną ubiegłego roku był nawet z nimi na zgrupowaniu w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale. W gronie tych zawodników była Olga Fatkulina, która została wicemistrzynią olimpijską w biegu na 500 m. - To wielki sukces tej młodej zawodniczki, która jest w tej chwili najlepszą rosyjską panczenistką. Przegrała tylko nieznacznie ze znakomitą Koreanką. Straciła do niej w dwóch biegach zaledwie 0,36 s. Na 1000 m też była blisko podium, zajęła czwarte miejsce i długo nie mogła pogodzić się z tym, że nie wskoczyła na podium. Miała najlepszy czas po 600 metrach, ale kończyła po zewnętrznym torze. Pojechała najlepiej jak mogła, ale rewelacyjna Chinka i dwie Holenderki były lepsze. Do medalu zabrakło 0,15 s. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony z występu Olgi. Zrobiła, co mogła. Znakomicie się przygotowała do zawodów - wspomina P. Abratkiewicz. Inna zawodniczka „Abrasia” Jekaterina Szychowa zdobyła również brązowy medal w biegu drużynowym. Rosjanki w półfinale przegrały z Polkami. - Drużynę prowadził trener z Włoch, natomiast z Szychową pracowałem indywidualnie. W tym biegu kibicowałem mojej zawodniczce. Rosjanki były dużo lepsze indywidualnie od Polek, ale siła polskiej drużyny okazała się mocniejsza. Oczywiście cieszę się, że moje rodaczki osiągnęły tak wielki sukces. W finale z Holenderkami nie miały już szans. Dominacja zawodników z tego kraju nie była dziełem przypadku. Tam łyżwiarstwo szybkie jest sportem narodowym. Konkurencja jest olbrzymia - mówi P. Abratkiewicz.

Paweł Abratkiewicz i jego podopieczna Olga Fatkulina ze srebrnym medalem olimpijskim.

Paweł Abratkiewicz i jego podopieczna Olga Fatkulina ze srebrnym medalem olimpijskim.


Od nienawiści do uwielbienia.

Jeszcze przed rozpoczęciem igrzysk korespondenci z całego świata donosili z Soczi o złej organizacji i niedoróbkach budowlanych. Zdjęcia rosyjskich toalet nieprzedzielonych ścianką obiegły cały świat. Wszyscy kpili z ceremonii otwarcia, kiedy nie rozwinęło się jedno z olimpijskich kół. Jednak po dwóch tygodniach obraz rosyjskich igrzysk zupełnie się zmienił. Zostaną zapamiętane jako jedne z najpiękniejszych i najlepiej zorganizowanych. - Nie wiem, z czego wynikała ta początkowa nagonka. Może z przekonania, że w Rosji to musi być źle. Znaleźli dziurę w całym - mówi P. Abratkiewicz. „Abraś” był na sześciu igrzyskach olimpijskich, gdzie zdarzały się większe wpadki organizacyjne. - Pamiętam, że gdy przyjechaliśmy w 2006 r. do Turynu, to w wiosce olimpijskiej był bałagan. Sami sobie sprzątaliśmy w pokojach, a tor łyżwiarski jeszcze był niewykończony. Malowali ścianki. W Soczi warunki mieszkaniowe mieliśmy znakomite. Nikt z zawodników nie narzekał. Obiekty były dobrze skomunikowane. Obawiano się o zamachy terrorystyczne, ale było naprawdę bezpiecznie. Rosjanie byli otwarci na gości z całego świata. Chcieli się zaprezentować´ jak najlepiej i myślę, że im się to udało. Chociaż jeszcze kilka miesięcy temu Soczi i okolice były jednym wielkim placem budowy, zdążyli wszystko przygotować na czas - twierdzi P. Abratkiewicz. Zdanie trenera rosyjskiej kadry podziela W. Kmiecik. - To były rewelacyjne igrzyska pod każdym względem. Mój przyjaciel Peter Novak, trener Martiny Sablikowej, mistrzyni olimpijskiej na 5000 m, twierdzi, że to były najlepsze igrzyska, na jakich był. Obiekty były znakomicie przygotowane, nie mogliśmy narzekać też na warunki mieszkaniowe. Na początku mieliśmy z tym małe problemy, ale to nie była wina organizatorów - uważa trener polskiej kadry.

Inne oblicze Rosji

Soczi do tej pory było znane jako letni kurort nad Morzem Czarnym. Wyjątkowo ciepło było również podczas igrzysk. Temperatura sięgała 20 stopni Celsjusza. Mimo to Rosjanie potrafili utrzymać obiekty w dobrym stanie. Tomaszowscy trenerzy zapamiętali zwłaszcza ceremonię otwarcia. - To było wyjątkowe widowisko. Największe wrażenie zrobił na mnie fragment, w którym boisko zamieniło się w salę balową. Balet, Czajkowski, teatr... Rosjanie pokazali to, czym mogą chwalić się na całym świecie - wspomina W. Kmiecik. - Wszystko było przygotowane na wysokim poziomie. Chcieli pokazać przede wszystkim swoją historię. Otwarcia igrzysk, jakie pamiętam, były na swój sposób specyficzne. Włosi w Turynie pokazali Pavarottiego i Ferrari, Francuzi sztukę futurystyczną, Japończycy swoją kulturę. Natomiast Rosja swoje drugie oblicze. Okazała się krajem otwartym, radosnym, a nie reżimowym jak sądzono - mówi P. Abratkiewicz. Igrzyska w Soczi były najdroższe w historii, pochłonęły około 50 miliardów dolarów. - Te kwoty mogą szokować, ale trzeba pamiętać, że większość tych pieniędzy poszło na infrastrukturę drogową i kolejową, nawet elektrownie. Te inwestycje były nie tylko na potrzeby igrzysk. Na terenie parku olimpijskiego już powstaje tor dla Formuły 1. Dzięki igrzyskom Soczi stało się nowoczesnym kurortem, które będzie przyciągać turystów. Planując igrzyska w Krakowie, też powinno się pomyśleć o późniejszym wykorzystaniu tych obiektów - twierdzi „Abraś”.

Zadaszyć tory

Sukcesy polskich łyżwiarzy wywołały dyskusję na temat budowy krytego toru dla panczenistów. Nawet dzieci witające medalistów na lotnisku w Warszawie rozwiesiły transparent „Do wybudowania hali łyżwiarskiej zostało 0,003 s (jedna bródka)”. Czy znowu skończy się na wielkim szumie i niezrealizowanych obietnicach polityków? - Najlepszym rozwiązaniem byłoby zadaszenie czterech polskich torów w: Tomaszowie, Warszawie, Zakopanem i Sanoku. To byłyby obiekty wielofunkcyjne, zawodnicy trenowaliby na nich zaledwie cztery godziny dziennie. Przez resztę czasu mogliby korzystać wszyscy chętni. Łyżwiarstwo w naszym kraju może stać się sportem powszechnym. Przecież ślizgawkę stworzoną na Stadionie Narodowym odwiedziło 100 tysięcy ludzi - twierdzi W. Kmiecik. - Dla Tomaszowa zadaszenie toru mogłoby oznaczać niesamowity rozwój. Pod względem szkolenia młodzieży, ale też organizacji zgrupowań. Służyłby głównie naszej kadrze, ale też reprezentacjom krajów, które nie mają takiego obiektu. Tor mógłby działać we współpracy z ośrodkiem w Spale. Trzeba wykorzystać sukces, jaki odniosła polska reprezentacja w Soczi, bo jak nie teraz, to kiedy? - pyta P. Abratkiewicz. Tomaszowscy trenerzy najważniejszą imprezę mają już za sobą, ale do końca sezonu zostało jeszcze kilka imprez Pucharu Świata i mistrzostwa świata w wielobojach. - Przyjechałem tylko na tydzień. Chciałbym poświęcić więcej czasu rodzinie. Na co dzień żona sama musi sobie radzić z dziećmi. Dzielnie znoszą wielomiesięczne rozłąki. Dziękujemy im za to. Najlepszym rozwiązaniem dla mnie byłoby, gdybym został na miejscu i pracował z naszymi młodymi łyżwiarzami. Na razie nie ma takich możliwości. Pracuję dla Rosjan. Myślę, że są zadowoleni z moich wyników, a jak będzie dalej, czas pokaże - kończy „Abraś”. ag

 

Szanse na medal ciągle niewielkie - Kręglarstwo klasyczne. Czternasta kolejka superligi

KS Pilica. Opublikowano w W mediach

Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 9 (1232) z 28 lutego 2014 r.

 KS PILICA – MLKS TUCHOLANKA TUCHOLA 4:1 (3:1; 1:0; 2160:2003)

Kręglarze z Tomaszowa i Tucholi przed ligowym pojedynkiem na kręgielni OSiR przy ul. Strzeleckiej

Kręglarska ekipa Pilicy początek rundy rewanżowej miała fatalny, ale w końcu przełamała się i w tym roku zaczęła wygrywać. Tomaszowianie odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo, pokonując u siebie ostatnią drużynę w tabeli.
Pilica Tomaszów – Tucholanka Tuchola 2:0 (4:1, 9:7, 2193:2157).
W obecnym sezonie system rozgrywania meczów został nieco zmieniony.
Do zdobycia jest 5 punktów – po jednym w czterech indywidualnych pojedynkach i jeden za zwycięstwo drużyny liczbą strąconych kołków.
Niedzielne spotkanie zaczęło się średnio. Co prawda Michał Dębicki gładko ograł rywala 4:0 543:484, ale obok junior Paweł Osiński uległ tucholaninowi 1:3 i 532:560. Wdrugiej turze tomaszowianie stanęli na wysokości zadania. Tadeusz Śliwiński wygrał 4:0 i 543:489, a obok KonradMocarski zwyciężył 4:0 i 542:470. Wpojedynkach nasi kręglarze wygrali 3:1, a doszedł im jeszcze punkt za wygraną kręglami 2160:2003. Piliczanie zdobyli ponadto punkt bonusowy za zwycięstwo w dwumeczu.WTucholi wygrali 5:0.
***
W czternastej kolejce padły jeszcze wyniki: Sokół Brzesko – Dziewiątka Amica I Wronki 0:2 (0:5, 4:12, 2074:2132), Polonia 1912 Leszno – Dziewiątka Amica II 2:0 (4:1, 10,5:5,5, 2278:2126),Alfa-Vector II Tarnowo Podgórne – Start Gostyń 2:0 (4:1, 12,5: 3,5, 2318:2094), pauzowała Alfa-Vector I.

Tabela:
1. Polonia 12 28 49-11
2. Alfa-Vector I 12 23 42,5-17,5
3. Alfa-Vector II 12 22 45-15
4. Pilica 12 18 37-23
5. Start 13 12 28-37
6. Dziewiątka II 13 12 24-41
7. Dziewiątka I 13 7 22-43
8. Sokół 12 6 18,5-41,5
9. Tucholanka 13 4 14-51
Piętnasta kolejka zaplanowana jest na 3 marca. Pilica pojedzie do Wronek, gdzie zmierzy się z Dziewiątką Amicą II. W listopadzie w Tomaszowie piliczanie wygrali 2:0 (5:0, 12:4, 2244:2053).